Od 27.06-30.06 przebywała w Istambule 28 osobowa grupa z Continental Barum. Wraz z moją koleżanką opiekowałyśmy się nią od rana do nocy. Spędziliśmy wspólnie, intensywne 4 ry dni. Pełne niezapomnianych wrażeń. Od zwiedzania przez konferencje i wspólne wieczorne kolacje .
Najzabawniejsze było to, że choc większośc miała obiekcje przed wyjazdem do Turcji. Nie będąc pewni czy coś ich nie spotka podczas zamieszek to obawy okazały się byc nieuzasadnione ..a jak zaczęłam opowadac o tym co się dzieje w mieście i dlaczego..to nagle większośc naszej grupy nabrała wielkiej ochoty na spotkanie z protestującymi na placu Taksim. Mało tego stwierdzili, że będą bojkotowac te miejsca. które są na liście miejsc bojkotowanych przez nas.
27.06
Sytuację podgrzały pancerne wozy policyjne , które ze względu na to, że w bliskości od hotelu znajduje się kwatera Premiera, stacjonowały w bardzo dużej ilości koło nowo otwartego luksusowego hotelu Shangri la Bosphorus. Przyznam, że jadąc z transferem do hotelu, jak tylko zobaczyłam tłok policyjny i pancerne wozy oraz siedzących w samochodach cywilnych tajniaków...to obawiałam się jak zareagują nasi goście. Oni tym czasem z uśmiechem stwierdzili, że mają najlepiej chroniony hotel w Istambule! Co fakt to fakt...:)
30.06
Na ostatniej kolacji, która odbywała się w dzielnicy Begolu Pera, co ciekawsi i odważniejsi poszli na spacer ulicą Istiklal do Taksim by spotkac się z protestującymi i pożyc trochę historyczną chwilą. Pochwalili mi się zdjęciami. Ja wyraźniej zaznaczyłam by tam się nie wybierac. Zważyszwszy, że znów była obawa o to, że Policja użyje gazu. Chcieliśmy jak najszybciej zakończyc kolację.
Podczas gdy grupa posilała się my z koleżanką i kolegą poszliśmy na zwiady. Przysiedliśmy na kawę w 1 z kawiarni restauracji...
Tam coś bardzo zabawnego zaszło...jak zwykle ja i moja szybka buzia...hehe
Wpatrując się w szybę z wybitym w rogu fragmentem szyby...pomyśłałam na głos, że jak Policja znów zacznie bezpodstawnie gazowac ludzi, to i my tu się zaczniemy dusic...
Odwracając wzrok od szyby spostrzegłam, że wpatrują się we mnie 4 ry pary oczu...To byli Çevik Kuvvetler...czyli Policjanci z Pancernych wozów. Ich zatkało a mnie to dopiero. Lecz nie na długo...moi znajomi zaczęli się śmiac .Policjanci dostali swoje tosty. Ja jednak nie mogłam się powstrzymac od uszczypliwych komentarzy. Na sali była też rodzina z małym chłopczykiem i niemowlakiem. Jeden z Policjantów wychodząc podszedł do chłopca...ucałował go 2 krotnie i zapytał...Ty lubisz policjantów co ? Dizeciak wyciągnął rączkę i wskazał policjanowi wyjscie...W sumie zabawna scena lecz ze smutnym podtekstem.
To co wszystkim nam się rzuciło w oczy...to, to że siły policyjne w większości to młodzi chłopcy w wieku 22-30 lat . Nie sypiający od tygodni i wysiadujący na ulicznych murkach lub stojący godzinami. Jedzących najtańsze tosty bo ich zarobek nie jest zbyt wielki. To ludzie, którzy niechcąco znaleźli się po stronie po której większośc z nich znaleśc by się nie chciała. Tak wygląda druga strona medalu. Kij ma zawsze dwa końce.
Najzabawniejsze było to, że choc większośc miała obiekcje przed wyjazdem do Turcji. Nie będąc pewni czy coś ich nie spotka podczas zamieszek to obawy okazały się byc nieuzasadnione ..a jak zaczęłam opowadac o tym co się dzieje w mieście i dlaczego..to nagle większośc naszej grupy nabrała wielkiej ochoty na spotkanie z protestującymi na placu Taksim. Mało tego stwierdzili, że będą bojkotowac te miejsca. które są na liście miejsc bojkotowanych przez nas.
27.06
Sytuację podgrzały pancerne wozy policyjne , które ze względu na to, że w bliskości od hotelu znajduje się kwatera Premiera, stacjonowały w bardzo dużej ilości koło nowo otwartego luksusowego hotelu Shangri la Bosphorus. Przyznam, że jadąc z transferem do hotelu, jak tylko zobaczyłam tłok policyjny i pancerne wozy oraz siedzących w samochodach cywilnych tajniaków...to obawiałam się jak zareagują nasi goście. Oni tym czasem z uśmiechem stwierdzili, że mają najlepiej chroniony hotel w Istambule! Co fakt to fakt...:)
30.06
Na ostatniej kolacji, która odbywała się w dzielnicy Begolu Pera, co ciekawsi i odważniejsi poszli na spacer ulicą Istiklal do Taksim by spotkac się z protestującymi i pożyc trochę historyczną chwilą. Pochwalili mi się zdjęciami. Ja wyraźniej zaznaczyłam by tam się nie wybierac. Zważyszwszy, że znów była obawa o to, że Policja użyje gazu. Chcieliśmy jak najszybciej zakończyc kolację.
Podczas gdy grupa posilała się my z koleżanką i kolegą poszliśmy na zwiady. Przysiedliśmy na kawę w 1 z kawiarni restauracji...
Tam coś bardzo zabawnego zaszło...jak zwykle ja i moja szybka buzia...hehe
Wpatrując się w szybę z wybitym w rogu fragmentem szyby...pomyśłałam na głos, że jak Policja znów zacznie bezpodstawnie gazowac ludzi, to i my tu się zaczniemy dusic...
Odwracając wzrok od szyby spostrzegłam, że wpatrują się we mnie 4 ry pary oczu...To byli Çevik Kuvvetler...czyli Policjanci z Pancernych wozów. Ich zatkało a mnie to dopiero. Lecz nie na długo...moi znajomi zaczęli się śmiac .Policjanci dostali swoje tosty. Ja jednak nie mogłam się powstrzymac od uszczypliwych komentarzy. Na sali była też rodzina z małym chłopczykiem i niemowlakiem. Jeden z Policjantów wychodząc podszedł do chłopca...ucałował go 2 krotnie i zapytał...Ty lubisz policjantów co ? Dizeciak wyciągnął rączkę i wskazał policjanowi wyjscie...W sumie zabawna scena lecz ze smutnym podtekstem.
To co wszystkim nam się rzuciło w oczy...to, to że siły policyjne w większości to młodzi chłopcy w wieku 22-30 lat . Nie sypiający od tygodni i wysiadujący na ulicznych murkach lub stojący godzinami. Jedzących najtańsze tosty bo ich zarobek nie jest zbyt wielki. To ludzie, którzy niechcąco znaleźli się po stronie po której większośc z nich znaleśc by się nie chciała. Tak wygląda druga strona medalu. Kij ma zawsze dwa końce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz